Tag: zielona szkoła w górach

Zielona szkoła w górach

Zielona szkoła w górach

Na ostatniej zielonej szkole byłam w Górach Sowich, gdzie zwiedzaliśmy między innymi Kopalnię Węgla, Starówkę i Sanktuarium na Górze Wszystkich Świętych. Podobał mi się ten wyjazd, ponieważ dużo się nauczyłam, a także świetnie się bawiłam i poznałam nowych ludzi z którymi się zaprzyjaźniłam. Kilka dni przed wyjazdem nasza Pani zorganizowała spotkanie organizacyjne razem z rodzicami. Na spotkaniu w naszej szkole w Warszawie przedstawiła plan całej zielonej szkoły i opowiedziała o atrakcjach, które będziemy oglądali i zwiedzali, przypomniała także co trzeba ze sobą wziąć. Wszyscy czekali na ten wyjazd z niecierpliwością i wszyscy o nim rozmawiali już kilka dni przed.

Pierwszy dzień zielonej szkoły rozpoczął się zbiórką pod szkołą i sprawdzeniem obecności. Po przejściu przez wszystkie formalności mogliśmy wsiąść do autokaru i zająć miejsce. Na początku przywitał nas pilot i kierowca, i oficjalnie otworzyli naszą imprezę. Później ruszyliśmy w stronę Nowej Rudy, kiedy dojechaliśmy na miejsce poszliśmy do pierwszego punktu naszej wycieczki czyli do Kopalni Węgla, mieliśmy tam także warsztaty „Górnik i ja”, dzięki którym dowiedzieliśmy się jak wygląda praca górnika. Później pojechaliśmy do centrum gdzie zwiedzaliśmy Starówkę. Następnie pojechaliśmy do ośrodka, gdzie się zakwaterowaliśmy, zjedliśmy pyszny obiad i mieliśmy zajęcia integracyjne na terenie ośrodka, a później mieliśmy zajęcia rekreacyjne na hali, które były super zabawą. Na zakończenie dnia zjedliśmy kolację. I większość poszła spać, tylko niektórzy jeszcze grali w gry lub rozmawiali.

Następny dzień rozpoczął się nieco inaczej, bo na początku zjedliśmy śniadanie w ośrodku, a później pojechaliśmy do parku krajobrazowego Gór Sowich i wyszliśmy na Wielką Sowę z przewodnikiem czyli na najwyższy szczyt w Górach Sowich, byliśmy także na wieży widokowej i w schronisku „Sowa”. Po wyczerpującej wycieczce w góry, wróciliśmy do ośrodka, zjedliśmy obiad i poszliśmy na basen, ponieważ tam mieliśmy zajęcia. Wszyscy bardzo dobrze się bawiliśmy na basenie, ponieważ mieliśmy zorganizowane gry i zabawy, ale także trochę odpoczęliśmy po wycieczce w góry. Drugi dzień wycieczki zakończyliśmy ogniskiem z kiełbaskami na terenie ośrodka, a także super atrakcją, której nikt się nie spodziewał czyli karaoke. Wszyscy bardzo dobrze się bawiliśmy i śpiewaliśmy, na pewno na długo nie zapomnimy tego wieczoru.

Dzień 3 – Zielona szkoła w górach

Trzeciego dnia zielonej szkoły w górach,  po śniadaniu mieliśmy zajęcia sportowo rekreacyjne na hali, znowu dobrze się bawiliśmy, ponieważ graliśmy w gry zespołowe co nas bardzo zintegrowało. Później zjedliśmy bardzo dobry obiad w ośrodku i poszliśmy na basen, gdzie czekały na nas super atrakcje takie jak: gry, zabawy i konkurencje w grupach. Po basenie zjedliśmy kolację i czekała na nas projekcja filmu na dużym ekranie. Film był bardzo dobrze dobrany i wszystkim się podobał. Po filmie poszliśmy spać.

Czwarty dzień rozpoczęliśmy jak zawsze, czyli śniadaniem, później poszliśmy na wycieczkę do Sanktuarium na Górze Wszystkich Świętych. Byliśmy w wierzy widokowej z której mogliśmy podziwiać naprawdę niesamowite widoki. Po powrocie do ośrodka zjedliśmy obiad i poszliśmy na basen, gdzie mieliśmy zajęcia. Następnie wróciliśmy do ośrodka i zjedliśmy kolację. Na zakończenie czwartego dnia zielonej szkoły w górach poszliśmy na dyskotekę. Oczywiście wszyscy świetnie się bawili, ponieważ muzyka była bardzo fajna, a także zorganizowane dla nas gry i zabawy. Po takim męczącym wieczorze wszyscy poszli spać.

Dzień 5 Zielona szkoła w górach

Zielona szkoła w górach

Zielona szkoła w górach

Ostatni dzień zielonej szkoły rozpoczęliśmy śniadaniem, a później wykwaterowaliśmy się i pojechaliśmy do Jugowic. Tam zwiedzaliśmy największy podziemny kompleks projektu „Riese„. Był on największym projektem górniczo – budowlanym Niemiec, ale nie został dokończony, a także płynęliśmy łodzią. Tak zakończyliśmy piąty dzień zielonej szkoły. Droga powrotna do Warszawy minęła nam bardzo szybko, ponieważ byliśmy bardzo zmęczeni.

Uważam tą zielona szkołę za udaną, ponieważ dużo się nauczyłam i świetnie bawiłam, a także poznałam nowych bardzo fajnych ludzi. Razem z resztą chcemy więcej takich fajnych wycieczek. Ośrodek był komfortowy, a jedzenie w nim było bardzo dobre. Autokar był wygodny, a pilot i przewodnik miły i ciekawie opowiadał o wszystkich atrakcjach. Myślę, że program był dobrze przygotowany, ponieważ ciągle coś się działo i wszyscy super się bawiliśmy. Cała nasza grupa uważa, że był to niezapomniany czas i czekamy na kolejną taką imprezę.

Zielona szkoła w górach

Zielona szkoła Beskid Śląski i Żywiecki

Wczoraj wróciłam do Warszawy z zielonej szkoły. Ale było super! Przez 5 dni zwiedzaliśmyBeskid Śląski i Żywiecki. To był pierwszy raz kiedy nasza klasa pojechała na zieloną szkołę.
Bardzo mi się podobał nasz wyjazd. Odwiedziliśmy wiele ciekawych miejsc i zobaczyliśmy dużo fajnych rzeczy.
W pierwszy wycieczki dzień pojechaliśmy do takiej starej chaty Jana Kawuloka w Istebnej. Było tam bardzo dużo starych instrumentów. Pan z muzeum pokazał nam jak się gra na każdym z nich. Najśmieszniejszy był ten co wydawał takie same dźwięki jak sowa. Był też róg pasterski, którym górale odstraszali wilki. Później pojechaliśmy do Muzeum Koronek do Koniakowa. Można było tam zobaczyć bardzo ładne koronki. Pani z muzeum pokazała nam bluzki i sukienki z koronek.

Na drugi dzień mieliśmy zaplanowaną wycieczkę w góry. Bardzo nam się nie chciało iść. Pan przewodnik strasznie nas wymęczył ale warto było! Pokazał nam taki ładny kwiatek, który jest pod ochroną. Nazywa się cieszynianka wiosenna i po powrocie z zielonej szkoły musimy o nim napisać referat na biologię. Kiedy wróciliśmy do ośrodka byliśmy bardzo zmęczeni ale też zadowoleni.
A trzeciego dnia zostaliśmy w ośrodku. Fajnie było wstać i nie musieć iść na lekcje. Chciałabym, żeby zielona szkoła trwała cały rok!
Przed obiadem mieliśmy zawody sportowe, w których zajęłam drugie miejsce. Były wyścigi w workach, skakanie na skakance i czołganie się po trawie. Ale mieliśmy ubaw!
Wieczorem zrobili nam ognisko. Śpiewaliśmy piosenki a pani nauczycielka grała na gitarze.

Zielona szkoła Beskid Śląski i Żywiecki

Zielona szkoła Beskid Śląski i Żywiecki

Dzień 4 – Zielona szkoła Beskid Śląski i Żywiecki

Czwartego dnia znowu poszliśmy w góry z przewodnikiem. Tym razem nikt nie marudził bo pan przewodnik obiecał nam, że zobaczymy salamandrę plamistą i bażanty. Mieliśmy szczęście bo udało nam się usłyszeć dzięcioła. Ale był tak wysoko, że tylko panu przewodnikowi udało się go dostrzec.
Po powrocie byliśmy bardzo zmęczeni, a wieczorem miała się odbyć dyskoteka. Mieliśmy taką zabawę, żeby powiedzieć, która szkoła jest lepsza- zwykła czy zielona szkoła. Oczywiście wygrała zielona szkoła!
Po dyskotece wszyscy szybko zasnęli i pani nauczycielka nie musiała nas upominać, żebyśmy szli już spać.
W ostatni dzień pojechaliśmy na wycieczkę do Wisły, żeby zobaczyć skocznię narciarską Adama Małysza. Weszliśmy na górę i nawet chłopcy z naszej klasy się bali tak tam było wysoko. Później pojechaliśmy do muzeum, gdzie najbardziej podobały mi się stare narty.

Kiedy wróciliśmy do ośrodka wszyscy byli smutni, że to już ostatni dzień imprezy. Było cudownie. Mogliśmy zobaczyć bardzo ciekawe rzeczy i dużo się nauczyliśmy. Mam nadzieję, że w przyszłym roku też pojedziemy na zieloną szkołę z naszą klasą! Nie chce się nam wracać do Warszawy.
W poniedziałek poprosimy panią nauczycielkę, żeby nasz następny wyjazd był nad morzem. Już się nie mogę doczekać!